poniedziałek, 20 grudnia 2021

Shadowhunters





Czarny na nocne polowanie,
Biel na śmierć i żałobę,
Złoto na suknię ślubną panny młodej,
Czerwony, by rzucić czar.
Biały jedwab, gdy nasze ciała płoną,
Niebieskie flagi, kiedy zaginieni wracają.
Ogień na narodziny Nefilim
I do zmycia naszych grzechów.
Szary dla wiedzy tajemnej
Kość dla tych, co się nie starzeją.
Szafran oświetla zwycięstwa marsz,
Zielony złamane serca leczy.
Srebro na demoniczne wieże,
Brąz do wzywania złych mocy.

— rymowanka Nocnych Łowców

Black for hunting through the night
For death and mourning the color’s white
Gold for a bride in her wedding gown
And red to call enchantment down.
White silk when our bodies burn,
Blue banners when the lost return.
Flame for the birth of a Nephilim,
And to wash away our sins.
Gray for knowledge best untold,
Bone for those who don’t grow old.
Saffron lights the victory march,
Green will mend our broken hearts.
Silver for the demon towers,
And bronze to summon wicked powers.

— Shadowhunter children’s rhyme

Cassandra Clare

Mówisz, że...




Mówisz, że kochasz deszcz, a rozkładasz parasolkę, gdy zaczyna padać.
Mówisz, że kochasz słońce, a chowasz się w cieniu, gdy zaczyna świecić.
Mówisz, że kochasz wiatr, a zamykasz okno, gdy zaczyna wiać.
Właśnie dlatego boję się, kiedy mówisz, że mnie kochasz.''

William Shakespeare


wtorek, 8 listopada 2016

Story of my Life

Oni się Ciebie boją. Nie za bardzo wiedzą co mają z Tobą robić. Jesteś trochę za obrotna i trochę za pewna siebie. Ci chłopcy, bo przecież nie mężczyźni, dobrze sobie zdają sprawę, że bez nich u boku Ty dalej dasz sobie świetnie radę. W ich oczach nie jesteś ani trochę słodka ani trochę niezdarna ani nieporadna. Po prostu Ciebie się nie da uratować z żadnej opresji i nie bardzo jak się da być księciem na białym koniu, superbohaterem. Nie chcesz udawać damy w opałach, ale powiedziałaś mi kiedyś, że nie chcesz być też dla kogoś matką w związku. Chcesz śmiałych decyzji, ogarniętego życia i pewności. Chcesz, żeby ktoś w końcu przejął choć na chwilę kontrolę.

sobota, 15 października 2016

Gawęda o miłości ziemi ojczystej


Bez tej miłości można żyć,
mieć serce puste jak orzeszek,
malutki los naparstkiem pić
z dala od zgryzot i pocieszeń,
na własną miarę znać nadzieję,
w mroku kryjówkę sobie uwić,
o blasku próchna mówić „dnieje”,
o blasku słońca nic nie mówić.

Jakiej miłości brakło im,
że są jak okno wypalone,
rozbite szkło, rozwiany dym,
jak drzewo z nagła powalone,
które za płytko wrosło w ziemię,
któremu wyrwał wiatr korzenie
i jeszcze żyje cząstkę czasu,
ale już traci swe zielenie
i już nie szumi w chórze lasu?

Ziemio ojczysta, ziemio jasna,
nie będę powalonym drzewem.
Codziennie mocniej w ciebie wrastam
radością, smutkiem, dumą, gniewem.
Nie będę jak zerwana nić.
Odrzucam pusto brzmiące słowa.
Można nie kochać cię i żyć,
ale nie można owocować.

Ta dawność jej w głębokich warstwach...
Czasem pośrodku drogi stanę:
może nieznanych pieśni garstka
w skrzyni żelazem nabijanej,
a może dzban, a może łuk
jeszcze się w łonie ziemi grzeje,
może pradawny domu próg
ten, którym wkroczyliśmy w dzieje?

Stąd idę myślą w przyszłe wieki,
wyobrażenia nowe składam.
Kamień leżący na dnie rzeki
oglądam i kształt jego badam.
Z tego kamienia rzeźbiarz przyszły
wyrzeźbi głowę rówieśnika.
Ten kamień leży w nurcie Wisły,
a w nim potomna twarz ukryta.

By na tej twarzy spokój był
i dobroć, i rozumny uśmiech,
naród mój nie żałuje sił,
walczy i tworzy, i nie uśnie.
Pierścienie świetlnych lat nad nami,
ziemia ojczysta pod stopami.
Nie będę ptakiem wypłoszonym

ani jak puste gniazdo po nim.

Wisława Szymborska

Jeden z moich ulubionych wierszy o tematyce patriotycznej, swojego czasu miałam ogromną przyjemność z recytacji jego na apelu z okazji dnia niepodległości w czasach szkolnych 

niedziela, 4 września 2016

Elfaba


Jeśli mnie chcecie złapać,
łapcie zachodni wiatr
Ktoś mi niedawno mówił:
każdy prawo ma się wzbić choć raz
Choć lecę dziś w samotność,
przynajmniej wolność mam
Bez podłych ludzi
dużo lepszy będzie świat
Jak feniks co
z popiołów rodzi się
Na przekór im
spadając wznoszę się
Wkrótce o mnie usłyszą znów
Nie patrzę w dół, nie patrzę wstecz
i mogę wreszcie być kim chcę
Nie powstrzymacie już nigdy mnie

Elfaba

sobota, 16 lipca 2016

Jeśli ktoś woli...


"Jeśli ktoś woli nie ryzykować cierpień, musi obyć się bez wielu rzeczy: bez dzieci, małżeństwa, rozkoszy seksualnej, ambitnych planów, przyjaźni, bez wszystkiego, co ożywia życie, nadaje mu sens i znaczenie. Jeśli zrobisz krok, rozwiniesz się pod jakimkolwiek względem, cierpienie i radość będą twoją nagrodą. Pełnia życia jest pełnią cierpienia. Zamiast tego można jedynie nie całkiem żyć lub całkiem nie żyć."

~ M. Scott Peck