Ona
zapyta: „Ile słodzisz?” I zamiesza. Facet postawi obok niej cukiernicę. To, czy
facet jest stanowczy, kobieta ocenia nie po tym, co mówi, ale jak się
zachowuje.
Facet nie
pyta, facet sugeruje. Mówi: „Idziemy do tej knajpy na 20.30, mamy tam
rezerwację”. Koniec. Ona wtedy wie, że za kilka godzin powie jej: „Rozbieraj
się”, a nie: „Czy mogłabyś potencjalnie rozważyć zrzucenie z siebie tej
sukienki, bardzo mi na tym zależy, a ja muszę mieć czas żeby wyplątać się z
rurek.”
Liczy się
jego spojrzenie. Dla kobiety wiedzieć, że podoba się facetowi jest jak kupić
ulubione ciastko, zeżreć je i nie przytyć. Jak dostać osiemdziesięcioprocentową
zniżkę na kieckę w sklepie odzieżowym.
'Pokolenie Ikea'