A moja dusza
ucieka z wiecznej klatki.
Usiadłam na
twoim grobie,
Pokrytym
przez bluszcz, niepamięć i szron,
Moja ręka odsłoniła
twoje smutne imię,
Kogoś, kto
odszedł dawno temu.
Witaj,
pogrążona w smutku dziewczyno,
Co tutaj
robisz sama,
tak bliska i
tak daleka?
Stoję teraz
za tobą.
Pozwól mi
objąć twoje żywe ciało.
Nagle ktoś
niewidzialny
Dotknął
mnie, wzdychając: ,,Och, kochanie".
Gdy się
odwróciłam, nie było nikogo,
A ja poczułam zdumienie i strach.
Francesc
Miralles – Retrum. Kiedy byliśmy martwi
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz