I jeden z
nas - to jestem ja,
którym
pokochał. Świat mi rozkwitł
jak wielki
obłok, ogień w snach
i tak jak
drzewo jestem - prosty.
A drugi z
nas - to jestem ja,
którym
nienawiść drżącą począł,
i nóż mi
błyska, to nie łza,
z drętwych
jak woda oczu.
A trzeci z
nas - to jestem ja
odbity w
wypłakanych łzach,
i ból mój
jest jak wielka ciemność.
I czwarty
ten, którego znam,
który nauczę
znów pokory
te moje
czasy nadaremne
i serce moje
bardzo chore
na śmierć, która się lęgnie we mnie".
Krzysztof Kamil Baczyński – Liryki najpiękniejsze. Baczyński
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz