poniedziałek, 6 lipca 2015
Ciche czyste dziewczęta w kraciastych sukniach z bawełny...
znam tylko kurwy, byłe prostytutki,
wariatki. widuje mężczyzn z cichymi,
delikatnymi kobietami - widuje ich w supermarketach
widzę, jak idą razem ulicą,
widzę ich w mieszkaniach: spokojni
ludzie, żyjący ze sobą. wiem, ze ich spokój
nie jest bezustanny, ale jest to
spokój, często całe godziny i dni spokoju.
znam tylko narkomanki, alkoholiczki,
kurwy, byłe prostytutki, wariatki.
kiedy jedna odchodzi
przychodzi następna
gorsza od poprzedniczki.
widuje tylu mężczyzn z cichymi czystymi dziewczynami w
kraciastych sukniach z bawełny
z dziewczętami, których twarze nie są jak pysk rosomaka
albo drapieżnej bestii.
"nie przyprowadzajcie mi tutaj żadnej dziwki - mówię
nowym przyjaciołom - bo zaraz się w niej zakocham".
"ty nie możesz znieść porządnej kobiety, Bukowski".
potrzebuję porządnej kobiety.
bardziej niż maszyny do pisania, bardziej
niż swojego samochodu, bardziej niż
Mozarta; potrzebuję porządnej kobiety tak strasznie, że
czuje ją w powietrzu, wyczuwam ją
opuszkami palców, widzę chodniki zrobione po to
by chodziły po nich jej stopy,
widzę poduszki dla jej głowy,
czuję swój niecierpliwy śmiech,
widzę, jak głaszcze kota,
widzę jak śpi,
widzę jej pantofle na podłodze.
wiem, ze istnieje
ale gdzież jest na tej ziemi
na której znajdują mnie tylko kurwy?
Charles Bukowski
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz